Przesunięcie na 2 września br. przez Sąd Najwyższy – po raz kolejny – terminu rozpoznania sprawy III CZP 11/21, w której SN rozstrzygnie rzekome rozbieżności w wykładni przepisów prawa w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego w odniesieniu do kredytów CHF, nie powstrzymało kolejnych tysięcy frankowiczów przed tym, aby skierować sprawę na drogę sądową już teraz.
Po części jak się wydaje wynika to z faktu, iż frankowicze są już zniecierpliwieni czekaniem na co raz to nowsze orzeczenia SN lub TSUE, mające „rozstrzygać rozbieżności w wykładni przepisów prawa”. Główną jednak przyczyną jest to, że w gruncie rzeczy w ocenie większości prawników planowana uchwała nie przyniesie z punktu widzenia frankowiczów niczego przełomowego. Większość zagadnień prawnych, jakie rozpoznać ma SN we wrześniu, była już bowiem przedmiotem wielu jego rozstrzygnięć w ostatnich latach, a jednocześnie mało prawdopodobne jest, aby Sąd Najwyższy nagle zmienił swój pogląd w sprawie.
Na jednej z ostatnich konferencji Związku Banków Polskich Wiceprzewodniczący ZBP Tadeusz Białek poinformował o najnowszych danych dotyczących ilości pozwów frankowych skierowanych na drogę sądową w II kwartale roku 2021: – Jeżeli chodzi o wolumen spraw to on przyrasta. Konsekwentnie obserwujemy wzrosty spraw sądowych mniej więcej o kilka tysięcy miesięcznie. Nie zaobserwowaliśmy jakiegoś zahamowania, czy jakiegoś wstrzymania jeśli chodzi o oczekiwanie przez klientów np. na rozstrzygnięcia uchwały całej izby (Sądu Najwyższego) w związku z tym ta machina sądowa jest tutaj cały czas mocno rozpędzona – powiedział Białek podczas wideokonferencji (cyt. za: stockwatch.pl).
Jednocześnie z opublikowanego przez PAP Biznes zestawienia wynika, że w II kwartale 2021 liczba wyroków w sprawach frankowych wzrosła do 474 w stosunku do 229 w I kwartale. W odniesieniu do całego I półrocza roku 2021 zdecydowana większość orzeczeń – do których dotarł PAP Biznes – była korzystna dla frankowiczów i zakończyła się ich wygraną (około 94% spraw), z czego większość umów była całkowicie unieważniana (86%), a jedynie niewielka część została „odfrankowiona” (11%).
Powyższe dane dobitnie pokazują, że planowana na wrzesień uchwała SN wydaje się zbędna z punktu widzenia niemal już jednolitej praktyki orzeczniczej sądów powszechnych. Jej brak nie wstrzymuje bowiem rozpoznania spraw będących już na biegu, zaś sposób ukształtowania linii orzeczniczej w kierunku całkowitego unieważniania umów frankowych należy ocenić pozytywnie.
Nie warto więc zwlekać ze skierowaniem sprawy na drogę sądową. Za jak najszybszym podjęciem decyzji w tej materii przemawia zresztą – co oczywiste, nie tylko lawinowy wzrost spraw frankowych w sądach, który przyczynia się do znacznego wydłużenia postępowań (i przesunięcia w czasie możliwości uzyskania przez frankowicza korzystnego orzeczenia), ale i planowana likwidacja stopy referencyjnej LIBOR, która najprawdopodobniej zostanie zastąpiona przez Komisję Europejską nowym wskaźnikiem SARON. Na chwilę obecną trudno określić, jak te zmiany wpłyną na wysokość aktualnych zobowiązań finansowych frankowiczów względem banków.
Niniejszy wpis ma charakter jedynie informacyjny i nie stanowi porady prawnej.