Każdego dnia do sądów w całej Polsce wpływają kolejne pozwy dot. unieważnienia kredytów frankowych. Siłą rzeczy zdarza się więc, że w drodze losowania sprawy takie trafiają do rozpoznania przez sędziego, który podobny kredyt sam też spłaca i prywatnie również zalicza się do grona frankowiczów. Co w takiej sytuacji? Czy może on orzekać skoro sam posiada podobny kredyt?
Przesłanka wyłączenia sędziego
Na początek co mówią przepisy.
Zgodnie z art. 49 Kodeksu postępowania cywilnego, sąd wyłącza sędziego na jego żądanie lub na wniosek strony, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego w danej sprawie. Za takie okoliczności nie uważa się jednak wyrażenia przez sędziego poglądu co do prawa i faktów przy wyjaśnianiu stronom czynności sądu lub nakłanianiu do ugody.
Co pokazuje praktyka
Jak wynika z naszego doświadczenia sędziowie posiadający kredyt we frankach z reguły nie wyłączają się na własne żądanie ze sprawy wniesionej do sądu przez innego frankowicza. W szczególności w sytuacji, gdy co prawda posiadają podobny kredyt, ale umowę zawarli już w innym banku. Zachowując jednak należytą staranność oraz transparentność w tym zakresie, informują oni strony postępowania o zaistniałym stanie rzeczy i decyzję co do złożenia wniosku pozostawiają stronom. Banki niestety skrzętnie wykorzystują taką okazję i składają wnioski o wyłączenie sędziego. Ale czy rzeczywiście są ku temu podstawy?
Sędzia jako bezstronny uczestnik sporu
W kontekście powyższego warto zastanowić się, czy w każdej sytuacji, w której sędzia posiada kredyt frankowy, możemy mówić o zaistnieniu uzasadnionych wątpliwości co do jego bezstronności. W naszej ocenie taka interpretacja powołanego wyżej przepisu jest zbyt daleko idąca i nie zasługuje na uwzględnienie. Problematyka wyłączenia sędziego na podstawie art. 49 k.p.c. wielokrotnie była już poruszana zarówno w literaturze przedmiotu, jak i w orzecznictwie.
Flaga-Gieruszyńska i A. Zieliński stoją na stanowisku, zgodnie z którym wyłączenia sędziego na podstawie art. 49 k.p.c. nie może uzasadniać – sam w sobie – fakt, iż reprezentuje on pogląd prawny niekorzystny dla jednej ze stron postępowania (zob. K. Flaga-Gieruszyńska, A. Zieliński, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Legalis 2019 – wersja elektroniczna, komentarz do art. 49 k.p.c., teza 4).
Jak wskazano z kolei w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2019 r. (sygn. akt: IV CSK 279/18), „Sędziowie są stronami wielu stosunków zobowiązaniowych, uczestniczą w życiu publicznym, społecznym i gospodarczym na takich samych zasadach, jak inni obywatele; korzystają z dostępnych na rynku towarów i usług, w tym produktów bankowych, zawierając umowy kredytowe o różnym charakterze podobnie, jak inni konsumenci. Przyjęcie zatem ogólnego założenia, że sam fakt zaciągnięcia przez sędziego zobowiązania na podstawie umowy o kredyt denominowany (waloryzowany) do CHF powoduje z definicji, że nie jest on bezstronny i obiektywny oraz zobowiązuje go do wyłączenia się »z góry« od rozpoznania każdej, podobnej do niniejszej, sprawy zawisłej między kredytobiorcą i bankiem, prowadzi do konsekwencji szkodliwych zarówno z punktu widzenia sprawności i wydolności wymiaru sprawiedliwości, jak i szeroko pojmowanego interesu publicznego”.
Pogląd przedstawiony przez SN zasługuje na pełną aprobatę. Przyjęcie odmiennego punktu widzenia doprowadziłoby przecież do sytuacji, w której sędziowie nie mogliby orzekać np. w sporach dotyczących rachunków bankowych (ROR), bowiem doświadczenie życiowe pokazuje, że obecnie właściwie każda osoba posiada tego typu rachunek, czy też w sprawach dotyczących ubezpieczeń OC pojazdów samochodowych, itp.
Zwrócić trzeba także uwagę na aspekt wydolności wymiaru sprawiedliwości, o którym mowa w cytowanym orzeczeniu. Aktualna sytuacja epidemiologiczna w kraju i związane z nią obostrzenia prawne spowodowały znaczne opóźnienia w rozpoznawaniu spraw sądowych. Wpływ na to ma również fakt, że coraz więcej osób posiadających tzw. umowy frankowe decyduje się na wstąpienie na drogę sądową. Wyłączenia sędziów w poszczególnych sprawach z tej tylko przyczyny, iż posiadają oni kredyt frankowy, wpłynęłoby niewątpliwie w sposób negatywny na szybkość toczących się postępowań.
Podsumowując powyższe, w naszej ocenie brak jest podstaw do wprowadzania – w zakresie obejmującym interpretację przesłanek z art. 49 k.p.c. – jakiegokolwiek automatyzmu, polegającego na konieczności wyłączeniu z prowadzonych spraw frankowych każdego sędziego, który posiada kredyt w CHF. Wszystkie sprawy należy oceniać ad casum i nie można z góry przesądzać, iż sędzia z kredytem frankowym będzie w jakikolwiek sposób stronniczy. Nawiasem mówiąc zdarzają się przecież w dalszym ciągu (choć coraz rzadziej) wyroki, w których sądy oddalają powództwa wniesione przez frankowiczów. Być może część sędziów wydających niekorzystne dla frankowiczów wyroki takowy kredyt również posiada. Ciekawe jak na taką sytuację zapatrują się wówczas banki?
Jeśli masz wątpliwości co do treści swojej umowy lub rozważasz pozwanie banku skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się, jakie masz opcje.
Niniejszy wpis ma charakter jedynie informacyjny i nie stanowi porady prawnej.