Od września 2023 r. obowiązują nowe przepisy, które umożliwiają uruchamianie linii bezpośrednich bez konieczności uzyskiwania zgody Prezesa URE w formie decyzji administracyjnej. Celem tych zmian było przyspieszenie procesu inwestycyjnego oraz zwiększenie dostępności odnawialnych źródeł energii dla odbiorców przemysłowych. Nowelizacja miała stymulować rozwój nowych modeli biznesowych, które pozwoliłyby na bezpośrednie przesyłanie energii z instalacji OZE do przedsiębiorstw, co miałoby przyczynić się do obniżenia kosztów energii i zwiększenia konkurencyjności. Pomimo tych oczekiwań, po upływie 1,5 roku do wykazu linii bezpośrednich wpisano zaledwie dwa podmioty (Mondelez Polska Production Sp. z o.o. oraz Pomorską Specjalną Strefę Ekonomiczną Sp. z o.o.).
Niewielka popularność linii bezpośrednich wynika z kilku istotnych barier. Po pierwsze, mimo uproszczonej procedury, inwestorzy muszą sprostać szeregowi wymogów formalnych, takich jak przedstawienie ekspertyzy dotyczącej wpływu inwestycji na system elektroenergetyczny. Dodatkowo, obowiązek ponoszenia tzw. opłaty solidarnościowej znacząco obniża opłacalność przedsięwzięć, co odstrasza potencjalnych zainteresowanych.
Znamiennym dla sprawy jest to, że do dnia dzisiejszego nie dokonano nowelizacji rozporządzenia taryfowego, które powinno precyzować zasady ustalania opłaty solidarnościowej. W związku z tym w dalszym ciągu mają zastosowanie przepisy przejściowe, zgodnie z którymi, opłata ta stanowi sumę iloczynów ilości energii elektrycznej dostarczonej za pośrednictwem linii bezpośredniej i:
- połowy wysokości składnika zmiennego stawki sieciowej w przypadku przyłączenia do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej, oraz
- stawki opłaty na pokrycie kosztów utrzymania systemowych standardów jakości i niezawodności bieżących dostaw energii w przypadku przyłączenia do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej lub przesyłowej elektroenergetycznej.
Kolejnym aspektem jest niska świadomość nowego rozwiązania wśród przedsiębiorców. W sektorze przemysłowym tradycyjne formy przyłączenia do sieci dystrybucyjnej są głęboko zakorzenione, a brak odpowiednich kampanii informacyjnych czy wsparcia ze strony instytucji publicznych skutkuje niechęcią do przechodzenia na model linii bezpośrednich. Dodatkowo, istnieje pewien konserwatyzm branżowy – firmy obawiają się ryzyka związanego z nowymi procedurami i potencjalnymi trudnościami w uzyskaniu przewidywalnych korzyści, mimo że regulacje mają na celu zwiększenie elastyczności działania.
Wobec fiaska nowych przepisów, pojawiają się już pierwsze doniesienia prasowe dotyczące możliwej nowelizacji przepisów dotyczących linii bezpośrednich, w szczególności w zakresie opłat związanych z ich użytkowaniem.
Podsumowując, liberalizacja przepisów w zakresie budowy linii bezpośrednich stanowi ważny krok w kierunku zwiększenia efektywności energetycznej i rozwoju OZE w Polsce. Niemniej jednak, 1,5 roku po wprowadzeniu zmian widoczna jest potrzeba dalszych działań – zarówno legislacyjnych, jak i informacyjnych – które pozwolą zredukować bariery wejścia oraz zwiększyć atrakcyjność tego rozwiązania. Dialog między regulatorami, operatorami sieci oraz potencjalnymi inwestorami będzie kluczowy dla osiągnięcia sukcesu tego modelu przesyłu energii.