Nierozerwalnym elementem niemal każdego roszczenia majątkowego jest okres, po którym ulega ono przedawnieniu, a tym samym jego dochodzenie na drodze sądowej staje się z reguły niemożliwe. Podobnie jest również z roszczeniami o zwrot rat kapitałowo-odsetkowych regulowanych przez kredytobiorców na podstawie nieważnych umów waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego. Kierując do sądu pozew frankowy warto więc mieć świadomość tego, jak kształtują się te okresy. Pomocna przy podejmowaniu decyzji w ww. zakresie będzie również wiedza dotycząca tego, czy aby przypadkiem przedawnieniu nie uległy już roszczenia banku o zwrot kwoty kapitału jako świadczenia nienależnego. Dla frankowiczów może się to bowiem okazać niezwykle korzystne.

Ogólne zasady przedawnienia roszczeń

Zgodnie z ogólnymi regułami prawa cywilnego (art. 118 Kodeksu cywilnego, dalej „k.c.”), termin przedawnienia roszczeń majątkowych wynosi 6 lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – 3 lata. Koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego. Nim przejdziemy do ustalenia, jakie terminy przedawnienia znajdą zastosowanie w sprawach o unieważnienie kredytów frankowych, należy jednak zwrócić uwagę na jedną dosyć istotną kwestię. Wskazany wyżej 6-cio letni okres przedawnienia obowiązuje dopiero od dnia 9 lipca 2018 r., podczas gdy przed tą datą był on dłuższy i wynosił aż 10 lat. Już na pierwszy rzut oka mamy tutaj więc do czynienia z tzw. kolizją uregulowań nowych ze starymi. Została ona jednak rozstrzygnięta w przepisach przejściowych towarzyszących zmianie ww. terminu. Zgodnie z art. 5 ust. 2 ustawy zmieniającej, termin skrócony tą ustawą z 10 do 6 lat rozpoczyna bieg od dnia wejścia w życie nowelizacji i upływa z dniem 31 grudnia 2024 r. Gdyby jednak bieg dawnego terminu (10-cio letniego) był już na tyle zaawansowany, że ten dawny termin miałby upłynąć wcześniej niż po 6‑ciu latach od wejścia w życie nowelizacji, to przedawnienie następuje w tym dotychczasowym, tj. wcześniejszym terminie. Powyższe zostanie wyjaśnione nieco niżej, już na konkretnym przykładzie.

Przedawnienie roszczeń kredytobiorcy

Zgodnie z ugruntowanym poglądem wyrażanym zarówno przez sądy, jak i specjalistów z zakresu prawa cywilnego, spłata kredytu w ratach nie jest świadczeniem okresowym w rozumieniu art. 118 k.c. W konsekwencji przyjąć należy, że bieg terminu przedawnienia roszczeń o zwrot każdej nadpłaconej przed kredytobiorcę raty kapitałowo-odsetkowej wynosi obecnie 10 lat. Opisany wyżej 6-cio letni termin znajdzie z kolei zastosowanie do roszczeń, które stały się wymagalne po 31 grudnia 2014 r. Tytułem przykładu, rata kapitałowo-odsetkowa spłacona w dniu 1 lipca 2013 r. przedawni się dopiero 31 lipca 2023 r. (stary – 10-letni termin). Rata uregulowana w dniu 1 lipca 2016 r. przedawni się z kolei już 31 grudnia 2024 r. (termin 10-letni zostaje wobec zmiany przepisów skrócony do 8 lat, tj. do końca roku w którym upłynął 6-letni okres przedawnienia, o którym mowa w przepisach przejściowych ustawy zmieniającej). I wreszcie w przypadku raty kapitałowo-odsetkowej, która stała się wymagalna w dniu 1 lipca 2019 r. (a więc już po zmianie przepisów), przedawni się ona z dniem 31 grudnia 2025 r. (termin 6-letni liczony od daty powstania roszczenia do końca roku, w którym upłynął termin przedawnienia).

Powyższe rodzi istotne skutki dla kredytobiorcy. Wytaczając powództwo o unieważnienie umowy indeksowanej lub denominowanej kursem CHF, dochodzi on bowiem również często zwrotu nadpłaconych rat kapitałowo-odsetkowych. Co do zasady należy tutaj jednak brak pod uwagę tylko te raty, które powstały i stały się wymagalne w ww. 10-letnim lub 6-letnim okresie przedawnienia.

Sytuacja prawna frankowiczów, którzy spłacili swój kredyt

Powyższe kwestie rzutują również bezpośrednio na sytuację kredytobiorców, którzy w chwili obecnej są już wolni od kredytu (spłacili go w całości), ale mimo tego chcieliby dochodzić unieważnienia zawartej umowy i zwrotu przynajmniej części nadpłaconych na rzecz banku kwot. Należy wyrazić zapatrywanie, że dopóki przedawnieniu nie ulegnie ostatnia ze spłaconych na rzecz banku rat, dopóty dochodzenie unieważnienia takiej umowy jest w pełni możliwe. Omówiony powyżej okres przedawnienia wyznacza przy tym kredytobiorcy maksymalną kwotę nienależnie uiszczonych na rzecz banku należności, których zwrotu na drodze sądowej może się on jednocześnie domagać.

Kiedy termin przedawnienia rozpoczyna swój bieg i w jaki sposób może zostać przerwany?

Z biegiem terminu przedawnienia roszczeń o zwrot nadpłaconych przez frankowiczów rat kapitałowo-odsetkowych, bazując na nieważności całej umowy, wiąże się też kwestia tego, od kiedy właściwie termin ten w stosunku do poszczególnych płatności powinien być liczony oraz czy może zostać w jakikolwiek sposób przerwany.

W odniesieniu do pierwszego z poruszonych wyżej zagadnień należy wskazać, iż co do zasady bieg terminu przedawnienia rozpoczyna swój bieg od daty, w której dane roszczenie stało się wymagalne (art. 120 § 1 k.c.). Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. Przekładając powyższe uregulowanie na sytuacje frankowiczów przyjąć należy, że każda rata kredytu zaczyna się przedawniać od chwili, w której została wpłacona na rzecz banku – był to bowiem jednocześnie najwcześniejszy termin, w którym kredytobiorca mógł żądać jej zwrotu.

Co do zasady raz rozpoczęty bieg terminu przedawnienia biegnie nieprzerwanie aż do chwili, gdy dane roszczenie ulega przedawnieniu. Od rzeczonej zasady prawo cywilne przewiduje jednak pewne wyjątki, wśród których wyróżnić należy w szczególności: wytoczenie powództwa oraz zawezwanie banku do próby ugodowej przed sądem (inaczej: wniosek o przeprowadzenie posiedzenia pojednawczego). Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku bieg terminu przedawnienia ulega przerwaniu i po zakończeniu danego postępowania biegnie na nowo. W zakresie niezwykle popularnej do niedawna instytucji postępowania pojednawczego, należy jednak zwrócić uwagę na pewne ryzyka z nią związane – w szczególności w sytuacji, gdy kierujemy do sądu wniosek o przeprowadzenie postępowania pojednawczego po raz kolejny. Zagadnieniem tym zajmiemy się już wkrótce w odrębnym wpisie, gdyż z uwagi na jego obszerność wymaga ono osobnego omówienia.

Przedawnienie roszczeń banku

Kierując do sądu sprawę o unieważnienie kredytu frankowego należy mieć świadomość, że wyrok korzystny dla kredytobiorcy niejako aktualizuje po stronie banku roszczenie o zwrot wypłaconej nienależnie na rzecz frankowicza kwoty kapitału. Skoro bowiem umowa kredytu okazała się nieważna, bank nie miał podstawy do jej wypłaty. Rzeczone świadczenie było nienależne, a bank może żądać jego zwrotu. Należy jednak zastanowić się, czy w kontekście poruszonej już wyżej kwestii rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia, powiązanej ściśle z chwilą wymagalności roszczenia, nie uległo ono przypadkiem przedawnieniu?

Nie ulega wątpliwości, iż moment wypłaty przez bank poszczególnych transz kwoty kredytu był jednocześnie momentem, w którym mógł on żądać ich zwrotu jako świadczenia nienależnego. Tak więc to data wypłaty kwoty lub transzy kredytu powinna wyznaczać bieg terminu przedawnienia roszczeń banku o ich zwrot. Jednocześnie zważyć należy, że roszczenie to jest ściśle związane z prowadzoną przez bank działalnością gospodarczą, a więc zgodnie z art. 118 k.c. ulega przedawnieniu po upływie 3 lat. Można więc przyjąć, że w większości przypadków wszelkie roszczenia banku w chwili wytaczania powództwa przez kredytobiorców uległy już przedawnieniu, a w konsekwencji bank nie będzie mógł potrącić (skompensować) swoich roszczeń o zwrot kwoty kapitału, z roszczeniami kredytobiorcy o zwrot nienależnie uiszczonych rat kapitałowo-odsetkowych. Jednocześnie w zależności od przyjętej na gruncie konkretnej sprawy teorii: salda lub dwóch kondykcji, o których piszemy w osobnym wpisie, rodzić to będzie z punktu widzenia kredytobiorcy daleko idące konsekwencje.

Należy na koniec zaznaczyć, że sąd w toku hipotetycznie wytoczonego przez bank po unieważnieniu umowy powództwa o zwrot nienależnie wypłaconej kwoty kapitału, może potencjalnie nie uwzględnić podniesionego przez frankowicza zarzutu przedawnienia roszczeń banku uznając, iż powoływanie się przez kredytobiorcę na tę okoliczność stanowiłoby w istocie z jego strony nadużycie prawa. Również i ta kwestia zostanie wkrótce szerzej omówiona na naszym blogu, zasługuje bowiem ona w pełni na odrębny wpis i zwrócenie na nią szczególnej uwagi.

Jeśli masz wątpliwości co do treści swojej umowy lub rozważasz pozwanie banku skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się, jakie masz opcje.
Niniejszy wpis ma charakter jedynie informacyjny i nie stanowi porady prawnej.

Odwiedź nas na facebooku!