Nie ulega wątpliwości, że dla większości frankowiczów wizyta w sądzie na rozprawie może być niezwykle stresującym wydarzeniem. Nie tylko ze względu na to, że sprawa dotyczy ich umowy, lecz również z uwagi na fakt, iż większość kredytobiorców nie miało wcześniej zbyt wiele do czynienia z sądem. Warto więc dowiedzieć się, o co frankowicz może zostać zapytany w trakcie rozprawy.

Jakie pytania może zadać Sąd frankowiczom?

Sąd zawsze przesłuchuje strony oraz świadków jako pierwszy. Co do zasady sąd będzie zadawał przesłuchiwanemu w sprawie kredytobiorcy te pytania, które w jego ocenie pomogą mu ustalić stan faktyczny. W dużej mierze będą to pytania analogiczne do tych, jakie zapewne zadawał mu już jego prawnik przed sporządzeniem pozwu, pytając o przebieg procesu zawierania umowy frankowej z bankiem. Będzie więc w szczególności pytał:

  • o szczegóły dotyczące samej umowy (kiedy została zawarta, w jakim celu, na jaką kwotę);
  • ile było wizyt w oddziale banku poprzedzających zawarcie umowy;
  • kto działał po stronie banku (chodzi o to, czy oprócz osób, które podpisały umowę, byli inni pracownicy, którzy np. przedstawiali propozycje, wyjaśniali dane kwestie, itp.);
  • czy i w jaki sposób były wyjaśnianie skutki zawarcia umowy tzw. kredytu we frankach;
  • czy były przedstawiane prognozy wzrostu rat w przypadku zmiany kursu, a jeśli tak to jak one wyglądały;
  • czy oferowano inne rodzaje kredytu;
  • jakie były przyczyny wyboru kredytu indeksowanego/denominowanego CHF;
  • czy frankowicz posiadał zdolność kredytową w złotych;
  • czy frankowicz wnioskował o kredyt w złotych;
  • czy przedstawione zostały ryzyka i zagrożenia związane ze zmianą waluty;
  • czy wyjaśniono na czym polega spread, indeksacja, denominacja;
  • czy przedstawiony został do porównania kredyt we frankach z kredytem w złotych;
  • czy była możliwość negocjowania poszczególnych postanowień umowy;
  • czy przed podpisaniem umowy dostarczone zostały pozostałe dokumenty, takie jak regulaminy, tabele kursowe;
  • czy zawierane były aneksy do umowy, w szczególności dotyczące możliwości spłaty kredyt bezpośrednio we frankach szwajcarskich;
  • ile wynosi obecnie saldo zadłużenia.
Czy bank może zadawać pytania?

Pełnomocnik banku nie tylko może, ale też z pewnością będzie zadawał pytania kredytobiorcy. Nie zawsze będą to pytania, które na pierwszy rzut oka mają jakiś związek ze sprawą. Celem pełnomocnika banku często jest wywołanie u kredytobiorcy uczucia dyskomfortu, poprzez zadawanie pytań podchwytliwych, czy nawet irytujących. Trzeba pamiętać, aby na pytania odpowiadać spokojnie, rzeczowo i zgodnie z prawdą. Nie można dać się wyprowadzić z równowagi. Chociaż dla sądu powinna liczyć się treść zeznań, to jednak człowiek jest tylko człowiekiem i zawsze w pewnym stopniu zwraca uwagę na mowę ciała. Oczywiście korzystając z pomocy prawnika można liczyć na to, że to zareaguje on w razie, gdyby pytania banku były niewłaściwe lub nie na temat – wówczas sąd może uchylić tego typu pytanie.

Czy ty możesz zadawać pytania?

Frankowicze reprezentowani przez profesjonalnych pełnomocników nie muszą zastanawiać się nad pytaniami, jakie należy zadać świadkom, np. przesłuchiwanym w sprawie pracownikom banku. Jeśli jednak nie zdecydowałeś/-aś się na skorzystanie z pomocy prawnika, to warto zorientować się przed rozprawą, jak długo będzie ona trwała i kto został na nią wezwany. Jeśli bowiem przesłuchiwani będą jacyś świadkowie, to warto być na to wcześniej przygotowanym. Pamiętaj, że pytania powinny być konkretne i dotyczyć wyłącznie Twojej sprawy oraz potwierdzać jedynie fakty przywołane w pozwie.

Co jeszcze trzeba wiedzieć o rozprawie?

Poza wyżej wymienionymi kwestiami, ważne jest jeszcze, aby pamiętać o ogólnych zasadach obowiązujących w sądach. Chodzi przede wszystkim o to, aby mieć przy sobie dowód osobisty w celach identyfikacyjnych, być na rozprawie punktualnie oraz być schludnie ubranym. Warto też pamiętać o tym, że w trakcie obostrzeń związanych z COVID-19, również sądy mogą mieć swoje wytyczne co do zasad postępowania, np. posiadanie maseczki czy rękawiczek. Często też limitują one dostęp do swoich budynków, więc trzeba liczyć się z tym, że przed rozprawą trzeba będzie chwilę odczekać w kolejce (koniecznie należy to uwzględnić i przyjść odpowiednio wcześniej!).

Podsumowując powyższe rozważania, rozprawa w gruncie rzeczy nie jest aż taka straszna, jak się wydaje. W razie jakichkolwiek obaw warto porozmawiać na ten temat ze swoim pełnomocnikiem, który z pewnością posłuży dobrą radą.

Jeśli masz wątpliwości co do treści swojej umowy lub rozważasz pozwanie banku skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się, jakie masz opcje.
Niniejszy wpis ma charakter jedynie informacyjny i nie stanowi porady prawnej.