W większości przypadków kredytobiorcy zawierający umowy indeksowane lub denominowane do franka szwajcarskiego byli zobowiązani do spłacania kredytu bezpośrednio w złotym. Najczęściej za pośrednictwem dedykowanego do tego celu rachunku bankowego, z którego bank pobierał wymagalne raty kapitałowo-odsetkowe. Wraz z sukcesywnym nagłaśnianiem spraw frankowych oraz wejściem w życie tzw. ustawy antyspreadowej, banki zaczęły proponować swoim klientom podpisanie aneksów, które umożliwiały im spłatę kredytu bezpośrednio w CHF. Czy kredytobiorcy, którzy zgodzili się na takie rozwiązanie, utracili bezpowrotnie możliwość skierowania sprawy do sądu i żądania unieważnienia umowy?

Ustawa antyspreadowa i jej wpływ na umowy zawarte z frankowiczami

26 sierpnia 2011 r. weszła w życie tzw. ustawa antyspeadowa, a dokładniej ustawa z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984). Na jej podstawie do ustawy Prawo bankowe oraz ustawy o kredycie konsumenckim wprowadzono po raz pierwszy definicję kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty innej niż waluta polska, a przede wszystkim umożliwiono kredytobiorcom spłatę rat kapitałowo-odsetkowych bezpośrednio w tejże walucie. Na skutek wprowadzonych do polskiego porządku prawnego zmian banki zaczęły oferować swoim klientom możliwość podpisania aneksu do umowy kredytu, który umożliwiał im samodzielny zakup waluty i spłatę należności bezpośrednio w CHF. Okoliczność tę banki zaczęły w późniejszym czasie wykorzystywać jako argument przeciwko uznaniu takich umów za nieważne. Jak się jednak wydaje, w świetle aktualnego orzecznictwa Sądu Najwyższego, pogląd ten należy uznać za błędny.

Uchwała „siódemkowa” Sądu Najwyższego

W dniu 20 czerwca 2018 r. Sąd Najwyższy w składzie tzw. „siódemkowym” podjął uchwałę (sygn. akt: III CZP 29/17), w której wskazał, iż „Oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (…), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy”. Należy zaznaczyć, iż ww. pogląd był już wcześniej prezentowany w literaturze przedmiotu oraz orzecznictwie sądów powszechnych, niemniej jednak po raz pierwszy Sąd Najwyższy w sposób tak stanowczy wypowiedział się w tej materii. Co więcej, przedmiotowa uchwała zapadła na gruncie właśnie sprawy frankowej, w której Rzecznik Finansowy powziął istotne wątpliwości co do tego, czy dla oceny nieuczciwego (abuzywnego) charakteru postanowień umownych, mają znaczenie okoliczności powstałe po jej zawarciu, w tym w szczególności sposób jej wykonania przez bank oraz zawierane później aneksy.

Co powyższe orzeczenie oznacza dla frankowiczów? Przede wszystkim nie należy co do zasady obawiać się sytuacji, w której kredytobiorca zgodził się na podpisanie aneksu umożliwiającego spłatę kredytu bezpośrednio w CHF. Czynność ta nie powinna bowiem mieć wpływu na możliwość uznania za niedozwolone (abuzywne) postanowień umownych dotyczących waloryzacji kwoty kredytu do waluty innej niż polska oraz ich wpływu na nieważność całej umowy.

Należy ponadto zauważyć, że rzeczone aneksy nie ingerowały raczej w sam sporny mechanizm waloryzacji, w dalszym ciągu odsyłając zwykle w tym zakresie do jednostronnie ustalanej przez bank tabeli kursów. Chcąc więc wykonywać umowę na dotychczasowych zasadach, konsumenci nadal narażeni byli m. in. na negatywne skutki stosowanego przez bank spreadu oraz jednostronne i arbitralne zasady ustalania kursu walutowego.

Sposób konstruowania tabel kursowych przez banki nie ma znaczenia

W powołanej uchwale Sąd Najwyższy odniósł się również do ciekawego zagadnienia, jakim jest rzeczywisty sposób kształtowania przez banki tabel kursowych, do których odsyłały zawierane umowy kredytu denominowanego lub indeksowanego do CHF. W toku postępowań sądowych banki często próbowały bowiem udowodnić, iż sposób w jaki bank kształtował te kursy w trakcie obowiązywania umowy zawsze odzwierciedlał kurs rynkowy danej waluty, a w konsekwencji nie dochodziło tutaj w żaden sposób do pokrzywdzenia kredytobiorców, czy też działania na ich szkodę. Jednakże zdaniem SN rzeczywisty sposób konstruowania tabel kursowych nie ma znaczenia dla uznania takich postanowień umownych za niedozwolone.

SN podkreślił, iż „Dopuszczenie zmienności oceny abuzywności w czasie byłoby też trudne do uzgodnienia z wymaganiem transparentności (…), mającym istotne znaczenie dla oceny abuzywności postanowienia (…). Istotą wymagania transparentności jest – w przypadku szczególnie istotnych w tym miejscu klauzul modyfikacyjnych – zapewnienie konsumentowi, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, możliwości przewidzenia skutków postanowienia, w tym zmian, jakie może wprowadzić przedsiębiorca lub ich konsekwencji ekonomicznych”. Innymi słowy: jeżeli kredytobiorca w chwili zawierania umowy nie otrzymał jasnych i precyzyjnych informacji, w jaki sposób bank zamierza kształtować kurs kupna/sprzedaży franka szwajcarskiego względem złotego, to nawet późniejsze jego kreowanie zgodnie z zasadami rynkowymi oraz bez nadużywania przez bank jego dominującej pozycji, nie może spowodować, iż pierwotnie niedozwolone (abuzywne) postanowienia umowne staną się ważne.

Moment oceny klauzul abuzywnych w orzecznictwie europejskim

Pogląd przedstawiony przez SN pozostaje w zgodzie z treścią Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. 1993, L 95, s. 29) oraz z jej wykładnią w dorobku orzeczniczym Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Za szczególnie doniosły na poziomie prawa europejskiego należy w szczególności uznać w tym zakresie wyrok Trybunału z dnia 20 września 2017 r. w sprawie R. P. Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA. (sygn. akt: C). Bazując na treści przytoczonej powyżej dyrektywy Trybunał stwierdził, iż znaczącą nierównowagę między prawami i obowiązkami stron wynikającymi z umowy należy oceniać ściśle w odniesieniu do chwili zawarcia umowy. W tym kontekście Trybunał wskazał również, że postanowienie umowne przewidujące możliwość jednostronnej zmiany przez przedsiębiorcę ceny świadczenia usług (tzw. klauzula „późniejszej zmiany” ), jest od początku nieuczciwe, gdyż wprowadza znaczącą nierównowagę między stronami.

Reasumując zarówno na gruncie krajowym, jak i europejskim, możemy mówić o ukształtowaniu się niezwykle korzystnej dla konsumentów linii orzeczniczej dotyczącej chwili oceny spornych postanowień umownych oraz ich wpływu na nieważność zawartych umów kredytu. Wydaje się ono jednocześnie na tyle ugruntowane, że w istocie pozbawia banki możliwości skutecznego powoływania się w toku postępowania na fakt podpisania przez kredytobiorcę aneksu do umowy, który pozwalał mu na spłatę kwoty kapitału bezpośrednio w CHF, z pominięciem przewidzianego w umowie mechanizmu waloryzacji.

Jeśli masz wątpliwości co do treści swojej umowy lub rozważasz pozwanie banku skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się, jakie masz opcje.
Niniejszy wpis ma charakter jedynie informacyjny i nie stanowi porady prawnej.

Odwiedź nas na facebooku!