Jednym z argumentów podnoszonych przez banki w sporach z frankowiczami jest rzekomy brak możliwości kwestionowania przez kredytobiorców klauzul przeliczeniowych (waloryzacyjnych, indeksacyjnych) w kontekście ich abuzywności (niedozwolonego charakteru), ponieważ stanowią one główne świadczenie stron umowy. Czy przed takim zarzutem można się bronić?

Podstawa uznania postanowienia za abuzywne

Zgodnie z art. 385(1) § 1 Kodeksu cywilnego postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Wskazać w tym miejscu trzeba, iż obecnie znaleźć można zarówno orzeczenia opowiadające się za uznaniem klauzul przeliczeniowych (waloryzacyjnych) za postanowienia określające główne świadczenia stron, jak i takie, w których sądy zajmowały stanowisko przeciwne (rozbieżności znaleźć można także w orzecznictwie samego Sądu Najwyższego). To drugie stanowisko, choć zdaje się dominować, niesie za sobą ryzyko uznania, że skoro klauzule nie określają głównego świadczenia stron, to umowę można utrzymać w mocy, nawet gdy okażą się one nieważne z uwagi na ich abuzywny (niedozwolony) charakter. Z powyższym jednak nie sposób się zgodzić, gdyż eliminacja postanowień abuzywnych prowadzi do sytuacji, w której następuje zmiana charakteru głównego przedmiotu umowy – klauzule te mają bowiem bezpośredni wpływ na sposób uksztaltowania wysokości zobowiązań frankowiczów wynikających z zawieranych przez nich umów kredytowych. W efekcie usunięcie postanowienia określającego główne świadczenia stron, podobnie jak postanowienia określającego essentialia negotii umowy – musi oznaczać brak konsensu co do jej zawarcia w ogóle.

Klauzule przeliczeniowe jako postanowienia, które nie określają głównego świadczenia stron

W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2019 r., sygn. akt: IV CSK 309/18 stwierdzono, iż „klauzula denominacyjna spełnia jedynie rolę wprowadzonego dodatkowo do umowy mechanizmu przeliczeniowego świadczeń pieniężnych stron”. Powyższe stwierdzenie znajduje odzwierciedlenie w wielu późniejszych wyrokach wydanych przez sądy powszechne. Wskazuje się przy tym, że:

  • Pojęcie głównego świadczenia należy rozumieć wąsko, w nawiązaniu do pojęcia elementów przedmiotowo istotnych umowy.
  • Głównych świadczeń stron dotyczą tylko takie elementy konstrukcyjne umowy, bez uzgodnienia których nie doszłoby do jej zawarcia.
  • Klauzule indeksacyjne w takiej umowie nie są postanowieniami o charakterze przedmiotowo istotnym (essentialia negotii), zatem mogą być objęte kontrolą zgodności z zasadami obrotu konsumenckiego.
  • Postanowienia bankowego wzorca umownego, zawierającego uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzula tzw. spreadu walutowego), nie dotyczą głównych świadczeń stron.
Brak jednoznaczności postanowienia określającego główne świadczenia stron

W przypadku uznania postanowień odsyłających do tabel kursowych banków za postanowienia określające główne świadczenia stron, kluczowe jest ostatnie zdanie przytoczonego wyżej art. 385(1) § 1 Kodeksu cywilnego, z którego można wywnioskować, iż nawet jeśli można zaliczyć daną klauzulę przeliczeniową do głównego świadczenia stron, to jednak w dalszym ciągu, jeśli cechuje ją brak jednoznaczności, podlega ona badaniu na gruncie omawianego przepisu. Brak jednoznaczności natomiast to sytuacja, w której dane postanowienie ukształtowane jest w sposób niezrozumiały dla konsumenta. Wynika to bowiem z art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, który nakłada na przedsiębiorcę obowiązek formułowania postanowień umowy prostym i zrozumiałym językiem, zaś w przypadku umów kredytowych, instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.

W znakomitej większości przypadków klauzule przeliczeniowe nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, bowiem frankowicz nie był w stanie na ich podstawie ustalić ani salda zadłużenia, ani wysokości poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. Cechą charakterystyczną postanowień zawartych w umowach frankowych było również przyznanie bankom całkowitej dowolności w kształtowaniu tabel kursowych do których odsyłały. Umowy te w żaden sposób nie określały bowiem obiektywnych kryteriów branych pod uwagę przy ustalaniu kursów kupna i sprzedaży CHF, stanowiących podstawę dalszych rozliczeń stron umowy. Daje to więc możliwość dalszego badania postanowień Umowy w świetle art. 385(1) k.c. Co więcej, niedochowanie obowiązków informacyjnych względem konsumenta również wpływa na stwierdzenie niejednoznaczności stosowanych klauzul.

Jaka strategia jest najkorzystniejsza dla frankowicza?

Na to pytanie właściwie nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Każde z przedstawionych wyżej stanowisk ma swoje plusy i minusy, zaś najlepszą opcją jest – jak się wydaje, przygotowanie takiej argumentacji, która przekona sąd, że bez względu na przyjęty pogląd, umowa zawarta z bankiem i tak jest nieważna.

Podsumowując powyższe rozważania należy stwierdzić, że niezależnie od tego, czy klauzule przeliczeniowe uznamy za główne świadczenia stron, czy też nie, stosując odpowiednio dobraną argumentację wciąż możliwe jest zakwestionowanie stosowania tego typu postanowień w umowach frankowych.

Jeśli masz wątpliwości co do treści swojej umowy lub rozważasz pozwanie banku skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się, jakie masz opcje.
Niniejszy wpis ma charakter jedynie informacyjny i nie stanowi porady prawnej.