Chociaż niewątpliwie wśród umów kredytowych zawieranych w latach 2006-2009 królował frank szwajcarski, to zdarzały się również umowy, w których walutą wykorzystywaną do dokonywania przeliczeń było np. euro. Czy w takim przypadku możliwe jest unieważnienie umowy?
Czy waluta może stać na drodze do unieważnienia umowy?
W pierwszej kolejności podkreślenia wymaga, że przyczyną licznych sukcesów frankowiczów w sądach nie jest wbrew pozorom wzrost kursu franka na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat, lecz stosowanie przez bank w narzucanych konsumentom wzorcach umownych postanowień abuzywnych (niedozwolonych), których eliminacja finalnie nie pozwala na kontynuowanie umowy kredytowej i prowadzi do jej nieważności. Banki zawierając umowy indeksowane lub denominowane do obcej waluty innej niż CHF korzystały zwykle z tych samych mechanizmów i analogicznych postanowień niedozwolonych, co w przypadku umów frankowych. Zwykle obok CHF, wykorzystywano również do tego euro oraz jeny. Tak samo wyglądało również postępowanie banku w przypadku informowania konsumenta o ryzyku – zarówno kursowym, jak i tym związanym ze swobodnym kształtowaniem przez bank tabel kursowych. Właściwie można pokusić się o stwierdzenie, że w przypadku tego rodzaju kredytów nie ma znaczenia, czy kurs na przestrzeni lat wzrastał czy spadał – liczy się bowiem to, jak ukształtowane zostały prawa i obowiązki stron na moment zawarcia umowy, a nie to, jak faktycznie wyglądało jej wykonywanie.
Wyrok TSUE nadzieją dla kredytobiorców
Kwestia umów kredytowych indeksowanych lub denominowanych do innych walut niż franki szwajcarskie była rzadko poruszana. Wszystko zmieniło się po 3 października 2019 r. kiedy to TSUE w sprawie C-260/18 (Dziubak vs Raiffeisen Bank International AG) wypowiedział się w przedmiocie zawartej przez konsumentów z bankiem umowy frankowej, w sposób jednoznaczny przesądzając o abuzywności postanowień dotyczących różnic kursowych stosowanych przez banki i konsekwencji, jakie się z tym wiążą.
Jest to o tyle istotne, że dyrektywa 93/13, do której odnosi się w swoim wyroku TSUE dotyczy właściwie wszelkich umów zawieranych przez przedsiębiorcę z konsumentem, a zatem bez znaczenia pozostaje waluta, którą stosował bank konstruując niedozwolone klauzule. Stanowisko to potwierdza również Izabela Dąbrowska-Antoniak, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego w biurze Rzecznika Finansowego w wywiadzie udzielonym dla Gazety Prawnej. Co więcej, rozważania poczynione przez TSUE dotyczą wszelkich klauzul abuzywnych, a nie tylko tych, które odnosiły się do indeksacji.
Podsumowując powyższe rozważania zdecydowanie warto zweryfikować swoje umowy zawierane przed laty z bankami, nawet jeśli nie są to umowy frankowe. Może się bowiem okazać, że również w tym przypadku banki stosowały klauzule abuzywne, odwołując się do swobodnie kształtowanych przez nie tabel kursowych, a co za tym idzie, można dochodzić ich nieważności na drodze sądowej.
Jeśli masz wątpliwości co do treści swojej umowy lub rozważasz pozwanie banku skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się, jakie masz opcje.
Niniejszy wpis ma charakter jedynie informacyjny i nie stanowi porady prawnej.