W ostatnich miesiącach wszyscy z niecierpliwością czekają na uchwałę SN ws. kredytów frankowych, która ma w teorii rozstrzygnąć ostatecznie wszelkie istotne – z punktu widzenia frankowiczów oraz sądów rozpoznających ich sprawy – zagadnienia prawne, rodzące jak dotąd liczne wątpliwości interpretacyjne i rozbieżności w orzecznictwie. Pierwotny termin posiedzenia wyznaczony był na 25 marca br., później został on przesunięty na 13 kwietnia, a teraz pojawiły się informacje, że posiedzenie to odbędzie się dopiero 11 maja.
Dlaczego znowu przesunięto termin posiedzenia?
Pierwszym z powodów jest epidemia i wprowadzone obostrzenia z nią związane. Podjęcie uchwały wymagałoby zgromadzenia w jednym miejscu sędziów Sądu Najwyższego, co z punktu widzenia wirusa COVID-19 jest trudne do zrealizowania w sposób bezpieczny. Drugim powodem jest oczekiwanie na wyrok TSUE, którego ogłoszenie planowane jest na 29 kwietnia br. Wyrok ten dotyczyć ma co prawda nieco odmiennych kwestii, jednakże może być pomocny dla podjęcia decyzji co do treści uchwały SN. Jak wskazane zostało w komunikacie prasowym Sądu Najwyższego „Zagadnienia prawne przedstawione przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego do rozstrzygnięcia składowi całej Izby Cywilnej dotyczą wprawdzie interpretacji prawa krajowego, do dokonywania której wyłącznie uprawnione są sądy krajowe, jednak wyrok TSUE może tworzyć istotny kontekst interpretacyjny dla odpowiedzi na niektóre spośród pytań zawartych we wniosku Pierwszego Prezesa SN. Z tych względów, uzasadnione jest przesunięcie terminu rozpatrzenia wniosku Pierwszego Prezesa SN tak, aby przy podejmowaniu decyzji w zakresie interpretacji prawa krajowego uwzględnić można było również interpretację unormowań europejskich, której ma dokonać TSUE”.
Czy warto czekać na uchwałę SN?
W naszej ocenie, jak już wspominaliśmy w jednym z naszych wpisów – nie warto. Uchwała SN być może rozwiąże niektóre kwestie sporne, jednak tak czy inaczej dochodzenie roszczeń przez frankowiczów w dalszym ciągu odbywać się będzie na sali rozpraw. Jeśli zaś uchwała ta będzie korzystna dla frankowiczów, jak przewidują eksperci, to należy się spodziewać, że frankowicze masowo ruszą do sądów. I chociaż rozwiązanie kwestii spornych przyspieszy prowadzone postępowania, to duży napływ nowych spraw i tak znacząco je wydłuży. Warto więc już teraz „zając miejsce” w kolejce, aby nie czekać w nieskończoność na rozstrzygnięcie swojej sprawy. Trzeba też mieć na uwadze głosy, wedle których rzeczonej uchwały najprawdopodobniej w ogóle nie będzie. Powodem takiej sytuacji miałyby być konflikty wewnętrzne w samym Sądzie Najwyższym oraz niemożność uzgodnienia wspólnego stanowiska. Informacje te nie są jednak potwierdzone.
Jeśli masz wątpliwości co do treści swojej umowy lub rozważasz pozwanie banku skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się, jakie masz opcje.
Niniejszy wpis ma charakter jedynie informacyjny i nie stanowi porady prawnej.