Orzecznictwo TSUE rzadko nas zaskakuje w ostatnim czasie, jeżeli chodzi o sprawy dot. kredytów frankowych. Do tej pory Trybunał jednoznacznie opowiadał się bowiem po stronie konsumentów – frankowiczów. Nie dziwi więc, że we wrześniowym wyroku wydanym w sprawach połączonych od C‑80/21 do C-82/21, TSUE wytrącił z rąk banków kolejne argumenty podnoszone przez nie w sporach sądowych.
Przede wszystkim Trybunał potwierdził, że gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13 (funkcja odstraszająca względem banków). Co więcej TSUE stwierdził, iż w polskim systemie prawnym nie istnieją przepisy krajowe regulujące stosowanie klauzuli przeliczeniowej, które przyczyniają się do zapewnienia odstraszającego skutku dyrektywy 93/13. Powyższe w sposób definitywny przesądza o tym, że argumenty banków o możliwości zastępowania klauzul niedozwolonych przepisami prawa powszechnie obowiązującego, w szczególności art. 358 Kodeksu cywilnego, są błędne.
TSUE zauważył również, że wyjątkowa możliwość zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, tak że ten ostatni zostałby tym ukarany.
Trybunał ponownie zwrócił także uwagę, że sądy krajowe nie mogą usuwać jedynie części klauzuli niedozwolonej, a pozostałą część pozostawiać w mocy, ponieważ zabieg taki mógłby wpłynąć w istotny sposób na brzmienie całego postanowienia.
Ponadto TSUE potwierdził, że bieg przedawnienia roszczeń frankowicza względem banku rozpoczyna się dopiero od momentu, w którym dowiedział się on o nieuczciwych postanowieniach zawartych w łączącej go z bankiem umowie.
Orzecznictwo TSUE w sprawach frankowych jest jednolite i jednoznaczne, a najnowszy wyrok z pewnością przyczyni się do jeszcze większej liczby wygranych spraw frankowych.